Argus Beer & Lemonade
Argus Beer & Lemonade,
ocen: 5 |
Nazwa: | Argus Beer & Lemonade |
Browar: | Wyprodukowane dla Lidl Polska |
Voltaż: | 2,6% |
Rodzaj: | Jasne, lemoniadowe |
Opis producenta: | Piwo z zaprawą lemoniadową. Zawiera cukier i substancję słodzącą. Pasteryzowane. Składniki: piwo 50% (zawiera słód jęczmienny), zaprawa lemoniadowa 50% (woda, cukier, regulatory kwasowości: kwas cytrynowy, cytrynian sodu, aromaty, koncentrat soku cytrynowego (0,10% w gotowym produkcie), przeciwutleniacz: kwas askorbinowy, substancja słodząca: sukraloza). |
Wyczaruj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Słabo
Nie ma za bardzo nad czym się rozwlekać. Już od pierwszych łyków czuć chemię. Posmak cytryny daleki jest naturalnego. Szczególnej przyjemności nie sprawia picie tego radlera, ale z drugiej strony można je dokończyć. Zwłaszcza gdy pije się je jako jakieś 3 czy 4 piwo wieczoru ;). Nie pamiętam, ile kosztowało, ale ogólnie jeśli najdzie ochota na smacznego radlera, to radzę szukać gdzie indziej. Daję 4.
Połączenie piwa i lemoniady dla koneserów jedynie słusznego napoju niebios to raczej świętokradztwo, ale dla amatorów różnych smaków to na pewno ciekawe zjawisko. Ponieważ lubię szukać smaków zdecydowałem się na zakup tejże pozycji. Niestety już na wstępie muszę powiedzieć że marka własna do jakiej należy ten napój piwopodobny rozczarowała mnie od A do Z. Bo niby nie spodziewałem się czegoś odkrywczego, ale jednak niesmak w gębie pozostaje. O gustach podobno się nie dyskutuje, ale jak dla mnie ta pozycja w tym segmencie jest za słodka, ma zbyt sztuczny smak (jest wiele piw smakowych z duzo lepszą cytryną w proszku) oraz zbyt gazowane. Na tyle gazowane, że niedopite piwo pozostałe na całą noc w kuchni – rano przy wylewaniu pieniło się i bulgotało jakbym dopiero co otwierał puchę. Jedyne co broni tej pozycji to cena, bo smaku i % to piwo nie posiada. W mojej ocenie – pozycja wyłącznie dla studentów szukających taniej rozrywki. Ave (!)
Nie za słodka lemoniadka
Nie ma co ukrywać, iż półka radlerów i innych, mało lub w ogóle, bezalkoholowych browarków to nie moja bajka toteż goszczę tu naprawdę sporadycznie. Okazja nadarzyła się po pewnej promocji w sieci „Lidl”, dla której produkowane są „Argusy”, na ten właśnie typ piwa. Małżonka nabyła kilka więc z kronikarskiego obowiązku pohańbiłem podniebienie. Na wstępie warto odnotować, iż piana była. Zapach za to, to już obietnica obcowania z cudowną w smaku lemoniadą i właściwie tyle. Niestety smak już tak nie zwalił z nóg. Spodziewałem się w sumie większych fajerwerków. Trunek nie był zły, nawet rzekłbym, że dobry, niemniej odstawał dość znacznie od cudownego zapachu, no i nie ma co ukrywać, iż piłem w swoim życiu naprawdę sporo lepszych piw smakowych. Jakby tego było mało, lwia ich część zawierała w sobie uczciwą dawkę alkoholu. Tutaj wiadomo, że to bardziej napój niż piwo i smak trunku to potwierdza. Słodyczy nie ma co prawda za wiele ale posmaku piwa też praktycznie nie wyczułem. Zakręcić się nie miałem czym, więc podsumowując to raczej taka propozycja dla kierowców lub dla lubiących się schłodzić jakimś niekoniecznie klasycznym napojem w gorący dzień. Dla mnie raczej temat na raz. Procentu prawie brak, a smakowo bywało lepiej na tej półce. Tyle w temacie.