All Ryed!
All Ryed!,
ocen: 2 |
Nazwa: | All Ryed! |
Browar: | Browar Pinta, Tanker, Browar Zarzecze |
Voltaż: | 5.8% |
Rodzaj: | Real Rye Lager |
Opis producenta: | Piwo pasteryzowane. Niefiltrowane. Ekstrakt: 14,0% wag., Alk.: 5,8% obj. Składniki:/Ingredients: woda, słody jęczmienne i żytnie Weyermann: pilzneński, żytni, chleb żytni, Caramunich typ I, Cararye; chmiele (US): Amarillo, Columbus: drożdże Fermentis Saflager W 34/70. PINTA/TANKER All Ryed! 14,0° – żytni lager na serio. Podczas warzenie zużyliśmy 200 bochenków czerstwego chleba żytniego i mnóstwo żytniego słodu. Aby zachować jak najwięcej żyta w ciele i duchu – chmieliliśmy w kotle już po zakończeniu gotowania oraz na zimno, w tanku. PINTA/TANKER 14,0° – to, co Polacy i Estończycy lubią najbardziej! |
Napisz recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wizualnie: Głęboki bursztyn z czerwoną poświatą z obfitą, oblepiającą szkło białą pianą.
Aromat: Amerykańskie chmiele, znane z intensywności, zagłuszają słodowość i nuty chlebowe.
Smak: Słodowo-żytnie, czuć skórkę chlebową. Dalej goryczką, ciut za duża na lagera, może bardziej dla Indian Pale Ale. Przytłacza to smak słodów żytnich i żytniego chleba, które powinny wybijać się na pierwszy plan.
Ogóle odczucie: Chmiele za bardzo zagłuszają nuty zbożowe i chlebowe, brak typowej pikantności słodów żytnich.
Tylko chleba żal
Nabyłem ten napitek bo lubię roggeny i na takowego ostrzyłem sobie zęby. Dopiero po zainwestowaniu doczytałem się, że przyprawiono go, nie wiedzieć po co, amerykańskimi chmielami. Ta, jakże ostatnio wszechobecna, moda zaczyna mnie pomału irytować. O ile nie mam nic przeciwko tym przyprawom o tyle przesadzanie z nimi już dawno zrobiło się nużące. W tym przypadku uspokajał mnie fakt kto uwarzył to piwo. Po prostu Pinty byłem raczej spokojny. Zaczęło się od spoko piany, która uszyła piękną firankę na szkle i…waniliowej woni z mocnym akcentem amerykańskim. Brwi poszły mocno w górę i już niestety zostały na swoim miejscu po spód szkła. W smaku bowiem piwo sprawiało wrażenie totalnie nieudanego trunku na amerykańskich chmielach. O wytypowanie stylu w ślepym teście bym się raczej nie pokusił, z pewnością jednak nie byłby to żytni lager. Piwo dominowały naprawdę nieprzyjemne w charakterze chmiele amerykańskie i właściwie tyle. Przed oczami od razu stanęły mi piwa Doctor Brew, niestety tego późnego, który pakował Amerykę do wszystkiego, przez co drugorzędne znaczenie miał fakt w jakim stylu trunek był warzony. Obojętnie czy dubbel, ciemna pszenica czy barley wine wszystko smakowało jak lepsza czy gorsza IPA na Ameryce. Ten trunek świetnie się wpisuje w tamten trend. Pół biedy by było gdyby chociaż ten rzekomy roggen dzięki amerykańskim chmielom dawał radę smakowo, niestety na tym odcinku było naprawdę słabo. Jedna z największych wtop Pinty jakie piłem. Nie było tego wiele, niemniej niestety i im się jak widać zdarza. Naprawdę nie polecam.