26447
 
 
 
All Ryed!

All Ryed!

dodano 29.03.2016 w kategorii: Polskie. Napisano 2 komentarze.
nachmieleni.pl

All Ryed!, 4.0 out of 10 based on 2 ratings
  • All Ryed!
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
4.0ocen: 2
Nazwa: All Ryed!
Browar: Browar Pinta, Tanker, Browar Zarzecze
Voltaż: 5.8%
Rodzaj: Real Rye Lager
Opis producenta:

Piwo pasteryzowane. Niefiltrowane. Ekstrakt: 14,0% wag., Alk.: 5,8% obj. Składniki:/Ingredients: woda, słody jęczmienne i żytnie Weyermann: pilzneński, żytni, chleb żytni, Caramunich typ I, Cararye; chmiele (US): Amarillo, Columbus: drożdże Fermentis Saflager W 34/70.

PINTA/TANKER All Ryed! 14,0° – żytni lager na serio. Podczas warzenie zużyliśmy 200 bochenków czerstwego chleba żytniego i mnóstwo żytniego słodu. Aby zachować jak najwięcej żyta w ciele i duchu – chmieliliśmy w kotle już po zakończeniu gotowania oraz na zimno, w tanku. PINTA/TANKER 14,0° – to, co Polacy i Estończycy lubią najbardziej!

napisano

recenzje

Napisz recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 313 piw
    Wielki Brat Nachmielony
    Przemyslav ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Wizualnie: Głęboki bursztyn z czerwoną poświatą z obfitą, oblepiającą szkło białą pianą.
    Aromat: Amerykańskie chmiele, znane z intensywności, zagłuszają słodowość i nuty chlebowe. 
    Smak: Słodowo-żytnie, czuć skórkę chlebową. Dalej goryczką, ciut za duża na lagera, może bardziej dla Indian Pale Ale. Przytłacza to smak słodów żytnich i żytniego chleba, które powinny wybijać się na pierwszy plan. 
    Ogóle odczucie: Chmiele za bardzo zagłuszają nuty zbożowe i chlebowe, brak typowej pikantności słodów żytnich.

  • Wypił 1621 piw
    Brat Założyciel Zawsze Nachmnielony
    Brat Józef ocenił to piwo:
    ogólnie:3Sikacz

    Tylko chleba żal
    Nabyłem ten napitek bo lubię roggeny i na takowego ostrzyłem sobie zęby. Dopiero po zainwestowaniu doczytałem się, że przyprawiono go, nie wiedzieć po co, amerykańskimi chmielami. Ta, jakże ostatnio wszechobecna, moda zaczyna mnie pomału irytować. O ile nie mam nic przeciwko tym przyprawom o tyle przesadzanie z nimi już dawno zrobiło się nużące. W tym przypadku uspokajał mnie fakt kto uwarzył to piwo. Po prostu Pinty byłem raczej spokojny. Zaczęło się od spoko piany, która uszyła piękną firankę na szkle i…waniliowej woni z mocnym akcentem amerykańskim. Brwi poszły mocno w górę i już niestety zostały na swoim miejscu po spód szkła. W smaku bowiem piwo sprawiało wrażenie totalnie nieudanego trunku na amerykańskich chmielach. O wytypowanie stylu w ślepym teście bym się raczej nie pokusił, z pewnością jednak nie byłby to żytni lager. Piwo dominowały naprawdę nieprzyjemne w charakterze chmiele amerykańskie i właściwie tyle. Przed oczami od razu stanęły mi piwa Doctor Brew, niestety tego późnego, który pakował Amerykę do wszystkiego, przez co drugorzędne znaczenie miał fakt w jakim stylu trunek był warzony. Obojętnie czy dubbel, ciemna pszenica czy barley wine wszystko smakowało jak lepsza czy gorsza IPA na Ameryce. Ten trunek świetnie się wpisuje w tamten trend. Pół biedy by było gdyby chociaż ten rzekomy roggen dzięki amerykańskim chmielom dawał radę smakowo, niestety na tym odcinku było naprawdę słabo. Jedna z największych wtop Pinty jakie piłem. Nie było tego wiele, niemniej niestety i im się jak widać zdarza. Naprawdę nie polecam.

Recenzje piw