Hera
Hera,
ocen: 4 |
Nazwa: | Hera |
Browar: | Browar Olimp, Browar Krajan |
Voltaż: | 4% |
Rodzaj: | Coffee Milk Stout |
Opis producenta: | Styl: Coffee Milk Stout. Słody: pale ale, monachijski, czekoladowy jasny, czekoladowy ciemny, palony jęczmień, palona pszenica. Chmiele: Sybilla. Drożdże: Safale S-04. Ekstrakt początkowy: 12.1% wag., alkohol 4% obj., IBU: 25. Inne: laktoza, ziarna delikatnie palonej kawy arabskiej. Piwo pasteryzowane. Hera! Królowa Olimpu! Trunek subtelny i delikatny jak uroda żony Zeusa oraz mroczny i słodki jak jej zemsta. Coffee milk Stout „Hera” to odzwierciedlenie cech Pani Olimpu. Łączy subtelną słodycz z aromatem i goryczką delikatnie palonej kawy. Pralinka w butelce. Smacznego! |
Napisz recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Solidnie
W skrócie, propozycja na uczciwy plus. Wita nas fajną, gęstą, choć krótko się trzymającą, pianą i zachęcającą wonią kawy na poziomie. Dalej jest podobnie, a trunek najkrócej określić można jako kawusie z mlekiem. Kawusie z wyższej półki, dość szlachetną w smaku. Element kwaskowy nie jest tym co tygrys Jożin lubi najbardziej, niemniej w proporcji zaproponowanej przez Browar Olimp absolutnie nie przeszkadzał. Generalnie piwo na solidny plus. Omdlenia nie zaliczyłem, ale jak na mleko w piwie, za którym nie przepadam, naprawdę nieźle.
Cukierek Kopiko…
…tylko mniej słodkie. Od chwili otwarcia, po przelaniu i po samo dno szkła, zmysł powonienia i kubki smakowe drażnione są wyraźną nutą czarnej, palonej, mielonej kawy. Mnie osobiście bardzo się to spodobało, co znalazło swój finał w ogólnej ocenie, oczko wyższej od pozostałych. Niestety jednak, poza tą dominującą kawową nutą, piwo to nie oferuje nic więcej. Goryczka jest minimalna, symboliczna wręcz, z piany natomiast na mniej więcej połowie dystansu nie zostało nic, najmniejsze nawet oczko. Nie uwiodła mnie na pokuszenie ta bogini, mimo że na etykiecie ma nawet kształtne cycki. Spodziewałem się więcej. Szkoda.
Do ambrozji daleko
Niezłe ale niestety nic ponadto. Hera jest – wbrew nazwie kojarzącej się niektórym bynajmniej nie z grecką boginią – bardziej delikatna w smaku niż większość ciemnych piw. Jest również nieco bardziej kwaśna. Posiada charakterystyczny, mocno wyczuwalny posmak kawy. I w sumie tyle. Ambrozja ani nektar bogów to to nie jest i nie planuję ponownego nabycia w najbliższym czasie. Ale też trzeba zaznaczyć, że na pewno prezentuje poziom wyższy od koncerniaków. Daję 6.