Naked Mummy – Pumpkin Ale
Naked Mummy - Pumpkin Ale,
ocen: 5 |
Nazwa: | Naked Mummy - Pumpkin Ale |
Browar: | AleBrowar, Browar Gościszewo |
Voltaż: | 6.2% |
Rodzaj: | Pumpkin Ale |
Opis producenta: | Alk. 6,2%. Ekst. 16. IBU: 45. Skład: woda; słody – pale ale, Caraamber, wiedeński, Carapils; chmiele – Willamette, Cascade, Palisade; przyprawy – cynamon, wanilia, gałka muszkatołowa, imbir, ziele angielskie; drożdże Safale US-05; dynia. Jak się zwykło mówić między nami mumiami – człowiek nie bandaż, powinien się rozwijać. Dlatego nie bój się eksperymentów i spróbuj wyjątkowego połączenia piwa z dynią. Obiecuję, że to doświadczenie nie zamieni się w horror. |
Doklej recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Kolor herbaciano-pomarańczowy, ciepły i lekko zamglony. Piana jasno beżowa, drobno pęcherzykowata i średnio obfita. Zanika powoli do pierścienia i kilku sporych kłaczków na powierzchni zdobiąc przy tym szkło. W tej postaci utrzymała się do końca konsumpcji.
Aromat: Zdecydowanie słodki. w pierwszym planie czuć syrop prawoślazowy, miód gryczany i przełamującą słodycz woń ziela angielskiego. W tle wyczuwalna gotowana dynia i przyprawy. Po ogrzaniu nuta przypraw robi się wyraźniejsza, uwydatnia się imbir oraz pojawia się lekka wanilia.
Smak: Pierwszy plan należy do smaków mocno słodowych – czuć miód gryczany, wspomniany syrop prawoślazowy. Jest mocno słodko, wręcz ulepkowato, ale przyjemnie przełamuje to smak ziela angielskiego. Dalej mamy smak gotowanego miąższu dyni z przyprawami korzennymi i wanilią. Na finiszu brak goryczki, zamiast tego zdecydowana nuta imbirowa nadająca piwu pikantne zakończenie oraz grzejąca gardło. Nasycenie średnie, a samo piwo dość gęste i jakby kleiste.
Ogólne wrażenie: Trunek jest zdecydowanie słodki, co widać już w aromacie. Faktura trunku też zwiększa wrażenie słodyczy. Dodatek dyni stanowi tutaj tło dla słodko-przyprawowych nut smakowych z których szczególnie mocno wyczuwa się ziele angielskie nadające całości ciekawego smaku. Na finiszu brak typowej goryczki, zamiast tego pikantny posmak imbiru nadający całości nieco pazura.
Jak dla mnie za słodko. Słodycz tak dominuje w tym piwie, zarówno w zapachu, jak i smaku, że niestety nie dochodzą mych zmysłów jakiekolwiek inne nuty, które mogłyby ową słodycz przełamać. Jest więc zbyt monotonnie.
W zapachu słodkie. Smak również słodki, mdły i nieciekawy. To piwo jest za słodkie, nie wcelowało w mój gust. Plus za jakąś tam goryczkę.
Słodkawe
Kolejna dyniowa propozycja, która sprawiła sporą niespodziankę. A zaczęła od słabego, trochę słodkawego aromatu. W smaku natomiast było już dużo lepiej. Główna nuta była bardzo intensywna, dość słodkawa i naprawdę smaczna. Nie spodziewałem się, iż dyniówki mogą wywrzeć na mnie tak pozytywne wrażenie, a tutaj co piwo w tym stylu to lepiej. W tym nie doszukałem się żadnej kontry goryczkowej, niemniej absolutnie nie wadziło. Charakter głównej nuty zrobił całą robotę. Naprawdę solidną dodajmy. Dyniowy temat w moich oczach zdecydowanie zaczął rokować, co cieszy. Naprawdę polecam.
Solidnie
Jak dotąd piłem jedno tylko piwo dyniowe – mianowicie Dyniamit PINTY. I całkiem mi smakowało. Byłem ciekaw zatem, jak do tematu dyni podszedł AleBrowar. Jak się okazuje, podszedł tak, że ich Naked Mummy podeszła mi nawet bardziej niż propozycja PINTY. Równie ładna barwa, równie ciekawy chmielowo-słodowy aromat. A do tego smak mnie osobiście nawet bardziej odpowiadający niż u konkurenta – mniej ostry, a bardziej nastawiony na subtelną kompozycję różnych nut: piwa, dyni, przypraw. Jak dla mnie kolejna solidna propozycja z AleBrowaru. Bez wahania daję 8.