Primator Double 24% (Czechy)
Primator Double 24% (Czechy),
ocen: 5 |
Nazwa: | Primator Double 24% (Czechy) |
Browar: | Browar Nachod |
Voltaż: | 10,5% |
Rodzaj: | Ciemne, porter, super mocne, czeskie |
Opis producenta: | Ciemny porter 24% Ekstrakt. Zaw. alk. 10,5%. Skład: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, cukier, chmiel, ekstrakt chmielowy, antioxidant E300. Pasteryzowane. |
0.5l, Browar Nachod, ciemne, Czechy, czeskie, porter, Primator Double 24%, Primator Double 24% (Czechy), super mocne, zagraniczne
Uskutecznij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Wygląd: Barwa ciemno brązowa, niemal czarna z brunatnymi refleksami. Piana beżowa, średnio pęcherzykowata, początkowo dość obfita, ale szybko zanika do słabego pierścienia przy ściance.
Aromat: Wyraźnie słodki i dość ciężki. Czuć słody, paloność, karmel, miód gryczany, alkohol o likierowym charakterze. Po ogrzaniu dochodzą nuty słodkiej kawy, gorzkiej czekolady, alkohol robi się intensywniejszy.
Smak: Początkowo jest naprawdę słodkie. Przeważają tutaj słody, miód gryczany, karmel, kawa zbożowa, paloność. Po ogrzaniu wychodzą nuty silnie słodkich owoców i kwiatów. Goryczka dość słaba w porównaniu ze słodkim początkiem. Ma posmak gorzkiego karmelu o charakterystycznej palonej, lekko ostrej nucie z dodatkiem ziół. Alkohol mocno grzeje w przełyk.
Ogólne wrażenie: Piwo jest bardzo słodkie i naprawdę pijalne. W pełni oddaje słodszą naturę ciemnych słodów, dobrze przy tym maskują naprawdę wysoki woltaż. Mimo 10,5% piwo pije się wręcz niebezpiecznie lekko. Trochę brakuje tutaj goryczki czy mocniejszej nuty palonej. Ciężko też określić gatunek tego piwa, z wyglądu i woltażu porter bałtycki, w smaku już mniej… Nie mniej ciekawe i zachęcające.
Kolor ciemny, rubinowy. Piana beżowa obfita z początku, opadła pozostawiając ślad na szkle.
Aromat karmelowo-kawowo-alkoholowy (likierowy). W tle ziołowe chmiele. W smaku znów czuć słodycz karmelową, toffi nawet. Lekka kontra goryczki chmielowej. Do tego wysokie wysycenie i o dziwo – dobrze ukryty alkohol, ujawniający się w rozgrzewaniu żołądka i przełyku. Pijalność wysoka.
Z porterem bałtyckim niewiele to ma wspólnego ale da się pić. Alkohol zwłaszcza tej klasy nie szkodzi wszakże gdy spożywany jest z umiarem.
Kolejna „mocna” propozycja Primatora. Cytując klasyka „ciemność, widzę ciemność”. Czerń wypełnia ten trunek po brzegi. Nuty karmelowe kojarzą mi się z pumperniklem i skutecznie maskują sporą dawkę alkoholu. Całość nader przyjemna. Z uwagi na woltaż należy uważać z ilością. Polecam amatorom mocnych wrażeń (pozostali też powinni spróbować).
Ciemnica ze szczelnie przykrytym procentem
W sumie trunek to na spory plus, a średnio się spodziewałem. Zaczął mocno średnio od zerowej piany i woni, która…nie pachniała dosłownie niczym, z czego można wysnuć wniosek, iż jej piwo po prostu z siebie nie wybiło. A potem było ciemno, ciemne słody rządziły tym piwem a jego dobry balans zdobył mój szczery szacunek szczególnie biorąc pod uwagę jego voltaż. Voltaż, który został szczelnie przykryty przez pozostałe składowe piwa. Jakichś dzikich fajerwerków nie było ale jeżeli ktoś ma ochotę poczuć się weselej nie chcąc pić większej ilości płynu lub męczyć się w nieprzyjemnym alkoholowym posmakiem to piwo bezwzględnie dla niego. Ja mogę je polecić z czystym sumieniem.
10,5% mocy podane na ciemno
Rzeczywistość możemy zaklinać, lecz nigdy przed nią nie uciekniemy. Pewnego progu stężenia alkoholu nie da się przekłamać. Różne są granice jego zbyt nachalnej wytrzymałości wśród konsumentów i różne są również możliwości kamuflażu alkoholu przez same piwa. Piwom ciemnym udaje się to znacznie lepiej niż jasnym, zwłaszcza takim porterom. Nie czarujmy się jednak – dwucyfrowe stężenie procentów to już moc, którą ciężko przykryć jakąkolwiek pierzyną z karmelu, kawy czy zbóż. Nie wszystkim się taka sztuka udaje. Twórcom Primatora Double 24% się nie udała – a przynajmniej nie do końca. Alko jest wyczuwalne już w pierwszych łykach. Niemniej piwo jest nawet pijalne, co z takim voltażem nie jest rzeczą łatwą. Wypiłem je bez problemu i bez grymasów na twarzy. Ale i bez specjalnych zachwytów. Dla mnie był to swego rodzaju ciekawy eksperyment – zwłaszcza, że lubię piwa ciemne. Uważam, iż eksperyment się powiódł i mogę go ocenić pozytywnie. Polecam dla wszystkich ciekawskich „dwucyfrówki” voltażowej, ale nie dla koneserów smaków i aromatów. Ja daję 6, za z godnością stoczoną walkę z trudnym tematem nieprzeciętnej mocy. A w supermocnych nawet 8 – jednak nie więcej, bo piłem kilka porterów, które zdecydowanie lepiej dały sobie dały radę z dużą zawartością alko.