Podróże Kormorana – Witbier
Podróże Kormorana - Witbier,
ocen: 7 |
Nazwa: | Podróże Kormorana - Witbier |
Browar: | Browar Kormoran |
Voltaż: | 4.6% |
Rodzaj: | Witbier |
Opis producenta: | Piwo górnej fermentacji, niefiltrowane, pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny, pszenica, słód pszeniczny, owies, orkisz, chmiel, kolendra, skórki gorzkich pomarańczy curacao, skórki słodkich pomarańczy, drożdże. Ekstrakt 12,5% wag. Dziennik podróżnika, dzień 12. „Letni dzień zachęcał do wyprawy. Tym razem wybrałem się na wycieczkę rowerową. Jadąc wiejską drogą nieopodal Hoegaarden mijałem kolejne urokliwe zabudowania wyglądające jakby pamiętały czasy średniowiecza. Z letniego rozmarzenia wybiło mnie dzwonienie… butelek. To mleczarz wracał z miasteczka. Pozdrowił mnie serdecznie i rzucił: „w taki upał to tylko piwo mleczarza!” Wjechałem do wsi, wszedłem do Cafe i (nie bez obawy) rzuciłem: „proszę piwo mleczarza”. Faktycznie wyglądało jak mleko, podane w małym wiaderku, kolor też daleko nie odbiegał od mlecznego. Pragnienie zwyciężyło… pierwszy łyk mnie zachwycił. Piwo było lekkie, ale sycące i gaszące pragnienie, miło szczypało w język i odurzało aromatem cytrusów i kolendry. „Dlaczego to piwo mleczarza?” – zapytałem. „Nazwę wymyślił mój ojciec. Jemu Pierre Celis – zanim zaczął warzyć piwo – przywoził mleko. Stąd piwo mleczarza.” – odparł uśmiechnięty właściciel kafejki.” Wspomnienia z podróży piszemy kartkami, zdjęciami, ale też smakiem. Każde miejsce na świecie posiada swój charakterystyczny aromat i smak, wiele z nich posiada właściwy sobie styl. Linia piw „Podróże Kormorana” jest pamięciowym śladem odwiedzonych miejsc. Tworzą ją wyjątkowe piwa w których łączymy charakterystyczne cechy stylu i miejsca, w którym się narodziły z tradycjami naszego regionu, jako nasz wkład w kultywowanie wielowiekowych tradycji piwowarskich. Zapraszamy zatem do wspólnej podróży po najbardziej charakterystycznych stylach piwnych świata. Niech biletem w tę smakowitą podróż będą naturalne składniki, a wizę niech stanowi pasja poznawania piw i miejsc z nimi związanych. Wszakże kormoran to ptak wędrowny… |
Puknij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Dobry przedstawiciel tego stylu. Lekkie piwo z wyczuwalnymi dodatkami – skórki cytrusowych owoców, kolendry oraz nuty ziołowe od chmieli. Kolor również odpowiedni – jasny, mętny. Bardzo łatwo pijalne. Po Podróże Kormorana można sięgać, w oczekiwaniu że napije się dobrego piwa, może nie wybitnego, ale odpowiedniego dla stylu. W tym roku pojawiło się w Lidlu i tak jak trochę się obawiałem, spadł poziom. Jest niby wszystko to samo, ale aromaty o mniejszym natężeniu.
Dobry szampan
Z jednej strony po recenzjach moich poprzedników można by się spodziewać, że piwo będzie znakomite. Z drugiej strony jednak nie był to mój pierwszy witbier i jak dotąd żaden nie sprawił, że majtki spadły mi z wrażenia. Nawet te ponoć bardzo dobre mnie smakują zbyt jak szampan czy wino musujące, a za mało w nich piwa. Nie czuć w nich słodu ani chmielu. Niestety podobnie jest w tym przypadku. Piana na początku była szybko jednak zniknęła. Zapach fajny – lekko kwaskowy i owocowy. Kolor delikatnie mętny. Jeśli chodzi o smak, to trunek sam w sobie nawet jest smaczny, ale zbytnio przypomina mi napój piwopodobny. Brak wyrazistego słodu czy chmielu. Kilka łyków wypiłem nawet z przyjemnością ale na dłużą metę nie w moim guście. Wypicie reszty butelki nie sprawiło mi już szczególnej przyjemności. Podsumowując piwo nie w moim guście. Raczej ponownie po nie sięgnę. Daję 6.
Pierwszy mój Witbier i prawdę pisząc kompletnie nie wiedziałem czego się po tym piwie spodziewać. Skusiłem się na niego po lekturze recenzji Brata Józefa. Przejdę więc od razu do konkretów. Piwo to jest niesamowicie orzeźwiające, będzie idealnym rozwiązaniem na przyszłoroczne letnie upały, Goryczki nie ma w nim praktycznie wcale ale znakomicie rekompensują to nuty cytrusowe. W smaku lekko wyczuwalna jest także typowa dla pszenicznych piw kwaskowatość. Trochę licha piana jak na ten rodzaj piwa i w dodatku na dystansie zniknęła niemal do zera, jednak jak była to przyjemnie oblepiała szkło. Wartym podkreślenia faktem jest wysokie zmętnienie tego piwa, przypominające Namysłów Białe Pszeniczne. Wracając do smaku to ośmielę się stwierdzić, że Okocim warząc swoje Pszeniczne mógł czerpać inspirację z receptury Witbiera, ponieważ pijąc to piwo miałem bardzo mocne skojarzenia właśnie z napitkiem z Okocimia. W każdym razie polecam. Piwo jest lekkie, łatwe i przyjemne. Smakuje tak samo dobrze zarówno schłodzone prosto z lodówki jak i po dłuższej chwili w szkle gdy się trochę ogrzeje. Solidna 9-tka!
No, i nie można było tak za pierwszym razem?
Tak. Bałem się. Pomimo świetnej i zachęcającej oprawy całej serii, po pierwszej przygodzie z „Podróżami Kormorana” (American IPA), bałem się. Choć to praktycznie zupełnie inne piwo to grafika na butli powodowała, a raczej przywoływała, niesmak po goryczce z poprzedniej propozycji. Kolejną falę niepokoju wzmogła genialna woń trunku. Podobnie jak w poprzedniej propozycji zjawiskowa, intensywna, słodkawa, jakby lemoniadowa. Wizual również świetny. Piwo konkretnie jasne i naprawdę intensywnie mętne. No cóż, do boju, w górę kufel. I tutaj na szczęście obawy prysły jak bańka mydlana. Trunek okazał się być połączeniem zjawiskowej nuty lemoniady (przeważała) z taką jak lubię, czyli konkretną, pszenicą. Mniam. Dosłownie mniam! Delektowałem się każdym łykiem tego solidnie mętnego, aż po spód kufla, trunku. Intensywna pszenica z fantastycznym lemoniadowym posmakiem, w tych proporcjach, okazała się dla mojego podniebienia strzałem w dziesiątkę. Naprawdę trunek z klasą. Polecam!