Porter Podbity Śliwką
Porter Podbity Śliwką,
ocen: 5 |
Nazwa: | Porter Podbity Śliwką |
Browar: | Browar Jabłonowo |
Voltaż: | 9.9% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | brak danych |
Dziabnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 5 |
Nazwa: | Porter Podbity Śliwką |
Browar: | Browar Jabłonowo |
Voltaż: | 9.9% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Duży pozytyw
Pomimo zachwytów podchodziłem do tego piwa z lekką rezerwą, okazało się, że niesłusznie. To zaczęło od lichej piany i klasycznej porterowej woni. W smaku czuć było ciężar piwa, piwowarzy szczęśliwie świetnie poradzili sobie z przykryciem imponującego voltażu. Piwo z początku smakowało jak taki sensowny susz ze śliwek okraszony ciemnymi słodami. Na dystansie dołączyła do niego subtelna wędzonka. Całość po krótkim czasie jakby się zmieszała tworząc naprawdę fajny konglomerat. Ogólnie trunek zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, na tyle, że nie omieszkam do niego wrócić.
Miał być ukoronowaniem poniedziałkowego wieczoru. No właśnie… miał, jak się jednak okazało koronę z głowy sprzątnął mu zgoła inny trunek (Gold Digga z Piwnego Podziemia). Nie znaczy to, że ten nie smakował. Ale od początku. Barwa bardzo ciemnego brązu, solidnie zmętniona i nie przepuszczająca światła. Piana niezbyt okazała w kolorze beżowym, opada do pierścienia wokół szkła. Zapach, no i tu się zaczynają schody, piwo jest bowiem zdominowane przez wszechogarniający kompot z suszonych śliwek, który spożywa się w Wigilię Bożego Narodzenia. Inne składowe typu kawa, czekolada, czy jakieś palone, lub wędzone klimaty praktycznie nie istnieją, trzeba się ich doszukiwać na siłę. Smak utrzymany jest niestety w podobnym tonie, tutaj na szczęście dochodzi lekkie urozmaicenie w postaci wędzonki, jednak dominacja kompotu z suszu jest bezapelacyjna. Nie znaczy to, że napitek mi nie smakował, jest generalnie smaczny, a alkohol genialnie przykryty, lecz miał to być porter tylko podbity śliwką, a nie na odwrót.
Kolor ciemno-brunatny przechodzący w czerń, nieprzenikniony. Piana beżowa z drobnych i średnich pęcherzyków, opadając tworzyła małe dziurki. Ostała się minimalna warstwa na powierzchni.
W aromacie uderza od pierwszej sekundy dobrze uwędzona/suszona śliwka. Do tego nuta szynki i ogniska. Dalej są nuty kawowo-czekoladowe i likierowe.
W smaku piwo jest gęste, lekko skierowane ku wytrawności. Baza ciemnych słodów: czekolada, kawa i karmelek. Miesza się z wędzoną śliwką i śliwką w likierze. Narasta alkoholowość, kwasek od palonych słodów. Goryczka palono-alkoholowa i nieco też ziołowości.
Wysycenie powyżej średniego, trochę przeszkadza w degustacji. Podobnie wkur… mnie karmelek. A poza tym piwo jest wybitne.
Oko: całkowicie czarne, piana bezowa (ciemna) dość wysoka, ładnie się prezentuje, ale też stosunkowo szybko redukuje się do małego krążka, zostawia solidny ślad na szkle.
Nos: urzekający aromat wędzonej śliwki wymieszany z gorzka czekolada, kawą, palonymi słodami oraz suszone ciemne owoce. Śliwka dominuje lekko, ale nie zakrywa całkowicie innych aromatów, szczególnie ze szkła bukiet jest bogatszy, choć z butelki znacznie silniejszy.
Smak: doskonały porter bałtycki. Jest gesty, wręcz wylepiający usta. Nie brakuje słodyczy (pewnie ten słód karmelowy i resztki cukrowe), ale ponownie główne skrzypce gra wędzona śliwka do tego solidna podstawa słodowa typowo porterowa: czekolada (deserowa), kawa, skórka chleba pumpernikiel. Ma się wrażenie picia likieru kawowo-czekoladowego z suszonymi Owocami. Nie brakuje kwaskowości zarówno od wędzonej śliwki jak i słodów, a finisz jest lekko goryczkowy. Alkohol po trzecim łyku czasie objawia się jako przyjemne grzanie w gardle, a po kilku kolejnych lekko szczypie w język, ale bardzo przyjemnie. Przypomina szlachetny trunek typu ciemny rum.
Doskonały porter bałtycki, leżakowanie 10 mcy i wsad śliwkowy sprawiły, że to nieprzeciętny trunek.
niestety tak obiecywanej śliwki nie byłem w stanie dostrzec w tym piwie. może coś w zapachu ale chyba jednak niekoniecznie. w smaku zaś przede wszystkim czułem wędzonkę, co nie należy do moich ulubionych klimatów i dużo słodu. na plus, że nie czuć dużego voltażu. ale niekoniecznie do powtórzenia.