Porter Bałtycki
Porter Bałtycki,
ocen: 3 |
Nazwa: | Porter Bałtycki |
Browar: | Browar Jana |
Voltaż: | 8.8% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | brak danych |
Rąbnij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
ocen: 3 |
Nazwa: | Porter Bałtycki |
Browar: | Browar Jana |
Voltaż: | 8.8% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | brak danych |
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Warka 4.04.2018. Chmiel Sybilla.
Oko: czerń, piana prawilna (beżowa, gęsta, wysoka i trwała, zostawia solidny ślad na szkle)
Nos: z butelki niezbyt intensywny, głównie palone słody, trochę likierowości (przyjemny). Ze szkła rasowy porter bałtycki, skórka chleba pumpernikiel, czekolada, śliwka w tle. Intensywnie.
Smak: gęsto, treściwie na języku, niestety zbyt duże wysycenie. Czekolada, nuty chlebowe, kwaskowość od słodów, trochę likierowości, śliwki, po kilku łykach grzanie w gardło i szczypanie w język od alkoholu. Nic wybitnego, ale solidny porter. Chmiel niewyczuwalny (Sybilla).
Kolor ciemno-brunatny, przechodzący w czarny, pod światło rubinowe refleksy. Piana beżowa ze średnich i drobnych pęcherzy, opadła do minimalnej warstwy na powierzchni, pozostawiając ślad na szkle.
Aromat od ciemnych i palonych słodów: czekolada, kakao, kawa oraz śliwka i nuta likierowa od alkoholu. Przyjemny ale niezbyt intensywny.
W smaku podobnie. Kawa i czekolada w słodszej odmianie plus kakao i suszona śliwka. Lekki kwasek na finiszu. Goryczka poniżej średniej, palona i ziołowa. Także nieco alkoholowa, bo alkohol niestety wyłazi. Czuć go na języku. Kolejny mankament to wysokie wysycenie, zbyt wysokie. Jak na ekstrakt ciało niskie.
Zbyt wysokie wysycenie i zbyt wyraźny alkohol. Poza tym piwo jest ok.
Słodkawo i czegoś dziwnie
Nie miało mnie co zachwycić w tym porterze. Zaczęło się od przyzwoitej piany. Woń zaskoczyła gdyż na myśl przychodził człowiekowi bardziej RIS niż porter bałtycki. Oprócz ciemnych słodów była w nim bowiem wyczuwalna wyraźna nuta winna no i niestety również alkohol. Sam smak niestety nie powalił na kolana, było ciemno i ogólnie dość dziwnie. Ciężko mi określić składowe w tym porterze poza faktem, iż były w nim ciemne słody i że całość była dość słodka. No nie ma się co pieścić pomimo tego iż ten trunek był wypijalny to w stylu to spora porażka, znaleźć bowiem w kraju nad Wisłą nieciekawego portera to sztuka niełatwa. Większość polskich piwowarów ten nasz piwny skarb narodowy warzy przynajmniej na przyzwoitym poziomie, toteż niestety Browar Jana w związku z tym notuje u mnie sporego minusa. Tyle w temacie.