Porter 180
Porter 180,
ocen: 4 |
Nazwa: | Porter 180 |
Browar: | Browar Staropolski |
Voltaż: | 9.7% |
Rodzaj: | Porter Bałtycki |
Opis producenta: | Skład: woda, słód jęczmienny. Słody: monachijski, jasny pilzneński, karmelowy ciemny, karmelowy jasny, barwiący. Chmiele: goryczkowy magnum, goryczkowy sybilla, aromatyczny hallertauer tradition. Piwo ciemne, pasteryzowane. Zaw. alk. 9,7% obj. Ekstr. 22% wag. „Porter jest trunkiem wybornym i zdrowym, który w roku 1730 warzyć zaczęto; przed tą epoką uzywane były trzy tylko style piwa w Anglii, zwane: Ale, Beer i Twopenny, które zwykle mieszano, dolewając po połowie dwóch gatunków; liczby trzech wyżej wzmiankowanych. Gdy zaś weszło późniey w zwyczay mieszać wszystkie te trzy gatunki, z czego niemały wynikał zachód dla szynkarzów, którzy to iedney kwarty z trzech beczek utaczać musieli trunku, piwowar Harwed powziął myśl przyrządzić trunek taki, któryby łączył, w sobie własności wszystkich trzech gatunków piwa dotąd używanych, co też szczęśliwie nam się udało.” Karol Wilhelm Schmidt. |
Zarzuć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
No cóż, piana jaką widzę na zdjęciach tego piwa nie ma nic wspólnego z moją, no może kolor odrobinę podobny, ale moja wydawała się lekko ciemniejsza. Wydawała się tylko, bowiem niestety nie dała się zbytnio sobą nacieszyć i ulatywała z sykiem niczym solidnie nagazowana cola, nie miałem więc okazji żeby dobrze się przyjrzeć, podobnie było też w trakcie późniejszego dolewania. Kolor ciemno-brunatny, klarowny. Zapach to przewaga słodkiego karmelu z domieszką gorzkiego alkoholu, cuś jakby likier kawowy z syropem karmelowym, z butelki było więcej tej kawy. W smaku jest trochę dziwnie jak na portera, dość słodko i alkoholowo. Podobnie jak w zapachu jest likier, jednak tym razem w kierunku karmelu niż kawy. Gorycz jakaś tam po czasie wychodzi, ale jest ona kojarzona bardziej z alkoholem niż jakąkolwiek kawą czy czekoladą. Alkohol niespecjalnie przykryty. Dobre, lecz niestety słabo jak na portera.
Oko: ciemny brąz, piana beżowa dość wysoka, szybko ginie.
Nos: aromat z butelki w pierwszej chwili mieszanka ciemnych słodów plus chmiele, ale te szybko giną. Dominacja ciemnych słodów, kwaskowości, leciutko karmel. Po ogrzaniu pewien specyficzny aromat – skojarzenie ze starym drewnem. Ze szkła bukiet bardziej złożony: trochę czekolady raczej deserowej, skórka ciemnego chleba, trochę suszonych owoców, kwaskowość od słodów (skojarzenie z wiśniami), do tego lekko czuć chmiele. Finisz to goryczka od ciemnych słodów i lekki wpływ chmielu. Niestety jest to mało ułożone, wychodzi alkohol (nawet w formie rozpuszczalnika). Powinien jeszcze leżakować.
Lekkie, słodkie, smaczne
Wypiłem ze smakiem niemniej piwo ma swoje plusy ujemne, jak mawiają prezydenci. Zaczęło świetnie od co prawda zwijającej się dość wartko piany ale za to fajnej karmelowej woni, kontrowanej po chwili świetną, wytrawną kawą. W smaku było podobnie, walczyły w nim ciemne słody z karmelem. Piwo było słodkie i smaczne, niemniej miało również pewne minusy. Pierwszym był średnio przykryty alkohol, w smaku raczej nie przeszkadzał ale ostro grzał w przełyk. Druga rzecz to struktura piwa, jak na porter trunek był zadziwiająco lekki. Gdyby nie rozmiar alkoholu obstawiał bym, iż to zwykły ciemny lager. Nie mógłbym tego piwa polecić komuś jako portera, ale jako ciemne piwo i owszem. Mnie smakowało.
Kolor ciemno-brunatny, pod światło rubinowy – klarowny. Piana beżowa niezbyt obfita z drobnych pęcherzyków. Opadając tworzyła większe i mniejsze bąble na powierzchni, zostawiła minimalny ślad na szkle.
Aromat z butelki – ciemnych słodów – w kawowo-czekoladowej nucie oraz słodszy odeń karmel. W szkle obok wymienionych, czuć nuty alkoholowe – od śliwki w likierze po nieznaczny na szczęście – rozpuszczalnik.
W smaku czuć ciemne słody z kawą i deserową czekoladą na czele. Jest też osładzający piwo karmel. Goryczka średnia w nucie ziołowej i palonej, lekko zalega na języku. Alkohol w połączeniu z wysyceniem na poziomie średnim daje efekt szczypania na podniebieniu. Kwasek na finiszu.
Jest, niestety, kilka plusów ujemnych w tym piwie: niskie ciało, za-wysokie wysycenie i alkoholowość dająca się we znaki wraz z ogrzaniem trunku. Dziwne to jak na deklarowane 180 dni leżakowania piwa.