Collector
Collector,
ocen: 3 |
Nazwa: | Collector |
Browar: | Browar Raduga, Browar Zodiak |
Voltaż: | 4.6% |
Rodzaj: | Lemon Witbier |
Opis producenta: | Składniki: woda, pszenica niesłodowana, słód jęczmienny, słód pszeniczny, płatki owsiane, chmiel: Magnat, skórka pomarańczy, skórka cytryny, kolendra, drożdże Gozdawa CBW. Alkohol: 4,6% obj. 12°Blg. Goryczka: 15 IBU. Niefiltrowane, pasteryzowane. Collector nie jest klasycznym Witbierem. Hojnie dodaliśmy do niego skórkę cytryny, aby podbić cytrusowy charakter piwa i wzmocnić jego aromat. |
Uskutecznij recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Mało witbiera, dużo cytryny – taki mocniejszy radler. Z początku nawet ciekawy smak, ale po chwili cytryna dominuje w zasadzie wszystko i pozostaje kwaśny napój.
Cytrynowy kwasior
No nie, po prostu nie. Tego typu rejony zupełnie mnie nie kręcą. Piwo zaczęło od lichej piany i pszenicznej, witbierowej woni. A smakiem dominował kwas. Nie był jakiś miażdżący ale jednak dominował piwo. Miał dość cytrynowy charakter co w sumie współgrało z tym co zapowiadał producent, szkoda tylko, że całość nie robiła zupełnie roboty. Dla mnie piwo do zapomnienia.
Pierwsze wrażenie po otwarciu butelki, to skojarzenie z cytrynowym radlerem. Piana po przelaniu imponująca się nie pokazała, ot takie niewielkie coś. Kolor w taką ciemniejszą żółć. Dodanie skórki cytryny rzeczywiście wysunęło ją właśnie na pierwszy plan, ale cały zabieg skutecznie wyeliminował ewentualne (jeśli takie miały być w zamierzeniu) ważne składowe witbiera (choć w sumie czego się czepiać, jak na etykiecie napisane, że to żaden klasyczny witek), jak choćby kolendrę. Mamy tu mocne uderzenie cytrynowe – z dominacją posmaku tej skórki właśnie, do tego jeszcze wyraźnie kwaskowe, nieco tylko skontrowane przez odrobinę goryczki chmielowej. Na dystansie mocno w nozdrza rzuca się zapach, który można krótko określić kuwetą czy czymś w ten kierunek, który gdzieś łagodzą jeszcze biszkopty. Jak dla mnie przekombinowane to wszystko. Pije się to wszystko w miarę, choć tak z jednej strony piwo się szybko wygazowuje, a do tego jeszcze sprawia wrażenie wodnistego. Raduga ma więcej do zaoferowania, te piwo nie znajdzie niestety we mnie fana, a całe zamieszanie uważam za jednorazowe. Po-średniak za dobre chęci.