27984
 
 
 
Time-Out

Time-Out

dodano 09.07.2016 w kategorii: Polskie. Napisano 3 komentarze.
nachmieleni.pl

Time-Out, 5.5 out of 10 based on 2 ratings
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
5.5ocen: 2
Nazwa: Time-Out
Browar: Browar Kraftwerk, Browar Wąsosz
Voltaż: 4.2%
Rodzaj: Pils
Opis producenta: brak danych

uzupełniono

recenzje

Uzupełnij recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 192 piwa
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    Badylius ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Kolejna próba tym razem mocno po terminie – 29.05.2017. Niewiele się zmieniło, rządzą słody, zarówno w zapachu, jak i smaku, gorzko i chmielowo jest tylko w tle. Piwo może nieco nabrało wytrawności, coś jak szampan, albo sobie wkręcam i pobożnie życzę. Ogólnie szału nie ma, średniak pozostanie średniakiem. Wypiłem bo dostałem w spadku, trzeba będzie poszukać lepszych wrażeń. 

  • Wypił 656 piw
    Wiarus Bractwa Nachmielonych
    Brother Watson ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Barwa jasnego złota, piana nawet dość sensowna, ale bardzo szybko się zmywa i opada do cienkiego pierścienia wokół kufla, ten pierścień nawet zostaje na dłużej. Jeśli chodzi o zapach to nie ma ani zaskoczenia na plus, ani rozczarowania, ot faktycznie klasyczny pils, jest solidna słodowa baza, jest trochę fermentu i jest także odrobina chmielu w tle. W smaku dominuje baza słodowa i intensywny posmak fermentu, jak pisze Badylius, coś jakby faktycznie masło. Chmielowa gorycz jest tu zdecydowanie w tle, osadza się na chwilę na języku po przełknięciu. Rewelacji nie ma, ale na pewno wyróżnia się ponad poziom kocernowy.

  • Wypił 192 piwa
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    Badylius ocenił to piwo:
    ogólnie:5Średniak

    Takie piwo na zakończenie dnia. Otwarcie uwolniło zachęcające aromaty chmielowe, które niestety przeszły w masło, a tu już nie było tak miło. Podobnie rzecz się miała po przelaniu do kufla (a tak nawiasem ciekawa butelka – na głównym planie mamy gwizdek na zakończenie pracy, tak by pasowało do nazwy). W kolorze taka ciemna żółć, pod światło widoczne paprochy. Piana nawet na chwilę wyskoczyła, ale im dalej w czas, tym szybko się zaczęła zmywać i pozostało po niej tylko wspomnienie. Pierwsze łyki dawały raczej mało nadziei na coś „więcej”, ale rzeczywiście zgodnie z etykietą: goryczka, chmiel są tutaj w tyle, tle czy jakkolwiek, ale są [edit: niestety dalej to już nawet tego nie ma, szkoda]. A zatem zaczynamy na słodko, by poczuć jednak obiecaną gorycz. Ostatecznie (po tym, jak jednak nic z tego „więcej” nie wyszło), nie przekonuje mnie ta propozycja, albo na poważnie, albo wcale – inaczej się to wszystko rozmywa, a człowiek rozochocony nie bardzo zaspokaja swoje chmielowe pragnienia – wiadomo to tylko pils, ale pomarzyć zawsze można. Zdecydowanie Średniak, do którego raczej nie będzie sentymentalnych powrotów.

Recenzje piw