27937
 
 
 
Wheatodon

Wheatodon

dodano 07.07.2016 w kategorii: Polskie. Napisano 2 komentarze.
nachmieleni.pl

Wheatodon, 6.5 out of 10 based on 2 ratings
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
6.5ocen: 2
Nazwa: Wheatodon
Browar: Fabryka Piwa, Szczyrzycki Browar Cystersów „Gryf”
Voltaż: 7%
Rodzaj: Imperial American Wheat
Opis producenta: brak danych

wysupłano

recenzje

Wysupłaj recenzję

Zaloguj się aby dodać recenzję.

  • Wypił 25 piw
    Studentus Alma Chmielus
    Party Pat ocenił to piwo:
    ogólnie:7Zawisza Czarny

    Zacznę od tego, że chodziłem wzdłuż regałów z piwem w dyskoncie, ale tym razem w tym na A.
    Sam nie wiedziałem czego szukam, przeskakując leniwie wzorkiem z jednej etykietki na drugą, gdy natrafiłem na elegancko, w angielskim stylu ubranego psa, który raczył się fajką. Tak natrafiłem na Mr John Smokey – Robust Portera z browaru kontraktowego Fabryka Piwa.
    Wkrótce okazało się, że inne etykiety są równie czarujące i pomysłowo zrobione, więc nie mogąc się zdecydować które piwo żona pozwoli mi zabrać do domu, postawiłem wszystko na jedną kartę i wziąłem trzy pozycję: wspominanego Mr Johna, Summer Memories i Wheatodona. Na moje szczęście żona ma słabość do wszelkich zwierzątek a do tych ładnie narysowanych to szczególnie, więc uzupełniłem mój domowy barek o trzy nowe piwa. A następnie spożyłem je w wyżej wymienionej kolejności.
    Ad rem.
    Po przelaniu do szkła, na tafli piwa nieśmiało zawitała piana, która jednak do końca konsumpcji dzielnie znaczyła szkło.
    Barwa złocista. Zapach przyznam szczerze, że niewiele udało mi się wyczuć, mimo szkła teoretycznie zwiększającego doznania sensoryczne. Goryczka, już dawno przestałem wierzyć w teksty typu IBU 100, albo wraz z piciem przestałem być na nią czuły, albo po prostu ten wskaźnik nie jest w pełni miarodajny, skoro piwa które mają niby po 40 i 60 ibu są w stanie bardziej „wykręcić mordę” od goryczy niż samozwańcze setki. Jednak niesprawiedliwie by było powiedzieć, że goryczki nie ma, jest jak najbardziej odczuwalna i przyjemna miło pozostając po przełknięciu na podniebieniu i końcu języka.
    Piwo pijalne, całkiem przyjemne, a wśród trzech wypitych przeze mnie pozycji tego browaru zajmuje szlachetne drugie miejsce przegrywając w zawodach ze swoją nie imperialną wersją (Summer Memories).
    Waham się nad oceną 6 i 7, ale że gorszym piwom dawałem 6, to nie wypada wrzucać ich do jednego koszyka z Wheatodonem.
    Uważam, że można na tym piwie polegać, nie rozczarowawszy się zbytnio, całkiem przyjemna imperialna amerykańska pszenica.

  • Wypił 192 piwa
    Jenerał Polny Bractwa Nachmielonych
    Badylius ocenił to piwo:
    ogólnie:6Po-średniak

    Po przygodzie z Vienna Lagerem tego browaru, która okazała się raczej mocną poniżej średniej, przyszedł czas na odmienną parę kaloszy. Która przenosi nas zarówno na inny kontynent, ale również w czasie – co sugeruje z jednej strony styl, jak również nazwa piwa. To co rzuca się pierwsze, to dziki zapach: wybuchowa mieszanka słodów i chmieli, którą to walkę przynajmniej w tej rundzie zapisać należy po stronie słodów. O pianie nie wspominam bo to żal i pobożne życzenie – była i jak się pojawiła tak szybko się zwinęła. Smak jest złożony i ciekawy bo swoje robią słody szczególnie karmelowy, do tego mamy owoce tropikalne: mango, a na podniebieniu szczególne piętno odciska grejpfrut. Czyli jest też goryczka, ale czy rzeczywiście zgadza się ona w swojej intensywności z podanym na etykiecie IBU +100, śmiem wątpić. W początkowej fazie picia pojawiła mi się również myśl o szampanie. A to dalej zaprowadziło mnie do tego, że może to wina alkoholu, który ukradkiem chce się ujawnić, w końcu jest go sporo. Gwoli podsumowania: początek to rzeczywiście zachwyt z drobnymi uwagami, ale na dystansie to już tak raczej Średnio z dodatkiem Po (albo mi to wszystko nie leży, albo nie wiem, i chyba wolę nie wiedzieć i iść dalej, niekoniecznie na grzbiecie mastodonta). 

Recenzje piw