Pożegnanie Korporacji
Pożegnanie Korporacji,
ocen: 5 |
Nazwa: | Pożegnanie Korporacji |
Browar: | PiwoWarownia, Minibrowar Marysia w Szczyrzycu |
Voltaż: | 10.3% |
Rodzaj: | Russian Imperial Stout |
Opis producenta: | Ekstr. 24°, Alk. 10,3% obj., IBU 75. Skład: woda: z lokalnego ujęcia, słody: jęczmienne pale ale, special B, carapils, carafa spec, pszeniczny czekoladowy, chmiele: Magnum, drożdże: US-05. Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane z naturalnym osadem drożdżowym na dnie. Może być mętne. Piwo powstało z okazji pierwszych urodzin naszego browaru, który stał się alternatywą dla korporacyjnej pracy za biurkiem. Dedykujemy je wszystkim, którzy odważnie wybierają nową drogę kariery zawodowej. |
ciemne, Minibrowar Marysia w Szczyrzycu, PiwoWarownia, porter, Pożegnanie Korporacji, RIS, russian imperial stout
Wyskrob recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Oko: niezbyt głęboka czerń, piana za to gęsta, beżowa i dość długo się utrzymuje.
Nos: czekolada z dodatkiem słodkich owoców, akcenty palonych słodów. Lekko wyczuwalny alkohol
Smak: Mamy czekoladę ale nie do końca gorzką, słodycz wyczuwalna w stylu czerwonych owoców, do tego kwaskowość od słodów narasta z każdym łykiem i minimalna goryczka typu palonego. Na języku odkłada się gorzkie kakao. Na języku czujemy 24 blg, jest „oleiście”. Dobry balans pomiędzy wytrawnymi, słodkimi i kwaskowymi nutami.
perwersyjna przyjemność. pić świetne piwo o takiej nazwie to dzika rozkosz. przygoda rozpoczęła się od czarnego jak smoła koloru, przykrytego całkiem sporym korzuszkiem. woń czekoladowo – wiśniowa, mimo że to nie ta wersja „pożegnania”. smak to na początku wiśnia, (a może śliwka?), następnie klimaty kawowo-czekoladowe, zwieńczone goryczką, która, o radości, pojawia się na finiszu. wybornie! no i z mocą, która wcale nie psuje wrażenia.
Kolor czarny, nieprzenikniony. Piana beżowa ze średnich i drobnych pęcherzy, opadając do minimalnie warstwy niezbyt ładnie dla oka dziurawiła.
Aromat palonych i ciemnych słodów w nucie gorzkiej kawy i czekolady. Są też suszona śliwka i praliny. W tle przyprawa ziołowa i alkoholowo-likierowa. Całość niezbyt intensywna.
W smaku intensywnie gorzka czekolada i kawa z ekspresso z finiszowym kwaskiem. Goryczka średnia – ziołowa i palona. Alkohol wyczuwalny poprzez szczypanie w jamie gębowej i ogrzewanie przewodu pokarmowego.
Wysycenie jak na RIS średnie, trochę drażni. Ciała jest sporo, dominuje uczucie paloności.
RIS wyrazisty, palony, ale też przez to jednowymiarowy.
Z korporacją pożegnałem się już jakiś czas temu, ale zawsze jest dobry powód żeby napić się solidnego RISa. Barwa nieprzeniknionej czerni, konsystencja lekko gęściejsza od standardowego ciemniaka. U mnie piana się pojawiła i to dość wysoka i długotrwała, może to kwestia leżakowania (moje odleżało 4 miechy), jej kolor to ciemny beż. Muszę przyznać, że wygląda to lepiej niż przyzwoicie. Zapach to głównie kawa i likier czekoladowy. W smaku na pierwszym planie intensywna kawowa gorycz, dalej jest trochę paloności i czekolady. Alkoholu nie czuć, przynajmniej w pierwszych 3-4 haustach. Na języku osadza się na dłużej goryczkowy posmak. No muszę przyznać, że jest to klasa sama w sobie. Chciałem potrzymać trunek trochę dłużej, ale ze względu że jest niepasteryzowany, bałem się że przedobrzę i że może wkraść się jakiś niepożądany i nieprzyjemny posmak. Ostatecznie chyba decyzja słuszna i trunek wypity w najlepszym momencie.
Plus
Zaczęło się od lichej piany i fajnej, treściwej, aksamitnej, kawowej woni skontrowanej jakąś przyjemną i ciężką do zidentyfikowania nutą. W smaku było równie treściwie i kawowo. Tutaj z początku pojawiła się kwaskowa kontra winna, średnia w charakterze, którą jednak niebawem przykryła naprawdę fajna i słodkawa kawa, która została z człowiekiem aż po spód pokala. Wypiłem piwo z nieskrywaną przyjemnością. Spory plus dla browaru.