Doctor Brew X-Rye
Doctor Brew X-Rye, 6.0 out of 10 based on 4 ratings
Ocena ogólnie:
VN:R_U [1.9.22_1171]
6.0ocen: 4 |
Nazwa: | Doctor Brew X-Rye |
Browar: | Doctor Brew, Browar Bartek |
Voltaż: | 7.5% |
Rodzaj: | Xmas Ale |
Opis producenta: | Skład: woda, słody: jęczmienne, żytni, chmiel, goździki, curacao, drożdże, aromat pomarańczowy naturalny. Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane. Słody: pilzneński, żytni, karmelowy, czekoladowy. Chmiele: Ella, Galaxy. Alc. 7,5% obj. Goryczka: 48 IBU. Ekstrakt wag. 18%. Życzę tobie, aby to, czego doświadczasz w te święta przypominało ci o chwilach, dla których warto żyć. Poczuj jak wspaniale jest spędzić święta z tymi, których kochasz. Pozwól tym chwilom trwać i doświadczaj ich będąc tu i teraz. Życzę tobie i twoim bliskim ciepła, bliskości i miłości, no… i żebyście się dobrego piwa napili. |
Ukuj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Nie moje klimaty, jest zbyt udziwnione, za dużo tu wszystkiego. Wygląd jako tako można zaakceptować, jest bardzo ciemne, brunatne i solidnie mętne, że światła nie przepuszcza. Piana wybija niewysoka ale urodziwa, lekko kremowa z drobnych pęcherzyków i zostawia po sobie ładny kożuch. W zapachu czuć goździki i alkohol i trochę ciemnych słodów. W smaku jest kawowo-czekoladowa gorycz, jest zbożowa kwasota, sporo przypraw (m. in. goździki) i na koniec odrobina skórki pomarańczowej. Cały ten mix jest średnio przyjemny i powoduje dość nieciekawą bombę smakową. Jak dla mnie przekombinowane.
Pomieszanie z pąplątanym, jak mawiają niektórzy, takie oto określenie pasuje najlepiej do tego piwa. Człowiek od piwa świątecznego oczekuje, że dostanie taki piernik w piwie, coś takiego niemal wyklejającego mordę słodyczą. Tutaj tego nie ma, owszem jest goździk, jest nuta piernikowa i słodkawy posmak na ustach, ale na tym się kończy. Dalej w smaku przebija już cytrus oraz nieco cierpka i metaliczna goryczka. Piwo mętne na bogatości. W szkle patrząc na nie ze światłem, ma się wrażenie jakby w środku była czekolada w płynie, niestety piana licha, a szkoda bo może byłby punkcik więcej. Szkoda, moim zdaniem piwo trochę przekombinowane, ale do kombinowania, Marcin i Łukasz zdążyli nas już przyzwyczaić przez cały ostatni rok.
P.S. No i pykło, to już 200 recenzji. Z racji, że zbiega się to ze Świętami Bożego Narodzenia, to życzę sobie kolejnych dwustu z może trochę większym zapałem. Niestety zajęć doszło, a doba nadal ma tylko 24h. Pozdro Bracia Nachmieleni!
Duużo słabiej niż rok temu
Uważam, że świąteczne propozycje Doctorków mogą być dobrym odzwierciedleniem formy browaru jaką prezentował w całym ubiegłym roku. Zeszłoroczna propozycja nie była może najlepszą jaką w życiu piłem ale było to piwo smaczne, w stylu i godne polecenia. O tym co powstało w tym nie da się już niestety tego napisać. Zaczęło się od zwijającej się piany której pierścień jednak został z człowiekiem na długo. W zapachu czuć było…cytrusy 🙂 które uderzyły w człowieka z początku również w smaku. Po nich wszedł intensywnie piernik i przyprawy. Niestety piwo dość szybko zdominowała średnia w charakterze i wytrawna nuta pomarańczowa do której na dystansie dołączyła treściwa, wzbierająca na dystansie, gorycz. Generalnie było wytrawnie, pomarańczowo i goryczkowo, szczerze pisząc świątecznie wcale. To kolejne piwo Doctorków, którego stylu pewnie nie odgadłbym gdyby spożywane było na ślepo. I byłoby to pół biedy gdyby ta wariacja była najzwyczajniej w świecie smaczna. Niestety nie była więc będzie chyba świetnym zilustrowaniem tezy z początku moim wypocin. Oby nadchodzący 2016 był łaskawszy dla browaru niż ten mijający.