Birbant Imperial Citra
Birbant Imperial Citra,
ocen: 5 |
Nazwa: | Birbant Imperial Citra |
Browar: | Browar Birbant, Browar Zarzecze |
Voltaż: | 7.9% |
Rodzaj: | Imperial India Pale Ale |
Opis producenta: | India Pale Ale. BLG 19,1. Alc. 7,9% obj. IBU 111. Skład: woda; słody: słód jęczmienny: Pale Ale; chmiele: Citra; drożdże: US-05. Piwo niefiltrowane, pasteryzowane. Urzekający i wyjątkowy aromat chmielu Citra zainspirował nas do stworzenia IPA chmielonym jedynie tą odmianą. Dziś, będąc ciągle pod wrażeniem aromatu owoców tropikalnych i cytrusów, proponujemy wam potężnie nachmielone Imperial Citra IPA. |
Birbant Imperial Citra, Browar Birbant, Browar Zarzecze, Imperial India Pale Ale, imperial IPA, jasne
Popuść recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Oko: bursztynowo-złoty, zmętniony. Piana dość niska jak na ten styl, krótko istnieje, ale ładnie się prezentuje.
Nos: piękny, głęboki zapach owoców cytrusowych i tropikalnych, zarówno kwaśnych jak i słodkich. Ze szkła nawet nieco bogatszy bukiet. Jest także lekko obecna podstawa słodowa. Ogólnie aromaty bardziej w kierunku słodyczy.
Smak: tak powinny smakować imperialny IPY. Znakomity balans między bazą słodową a chmielową goryczką. Citra ma niepowtarzalne aromaty (owoce cytrusowe i tropikalne). Goryczka narasta, ale nie zalega, jest bogata, tzn. cytrusowo-ziołowa (grejpfrut na pierwszym planie), pełnia w ustach (sporo ciała). Pije się lekko i przyjemnie, alkohol odczuwalny tylko w postaci przyjemnego rozgrzewania. Wysycenie stosunkowo niskie i to jest b. dobrze.
Kolor bursztynowy, lekko zmętniony. Piana jasna z drobnych pęcherzyków, szybko opadła do minimalnej warstwy.
Aromat silnie chmielowy – cytrusowo-tropikalnie owoce typu mango, brzoskwinia, ananas, marakuja. Po ogrzaniu czuć ciutkę alkoholu i gumy balonowej. Ogólnie jest bardzo przyjemnie, słodkawo nawet.
W smaku czuć bazę słodową ze zbożowymi i karmelkowymi nutami. Kontrę stanowi intensywna, wyraźna goryczka grejpfrutowo-cytrusowo-ziołowa. Tylko na krótko zalega. Z czasem wychodzi też alkohol, dający efekt rozgrzewania.
Piwo ma wysycenie pomiędzy średnim a niskim co przy sporym ekstrakcie nadaje mu „lekkości” i sporej pijalności. Trunek jest zbalansowany, no może nieco przesunięty w kierunku wytrawnym.
Wyjątkowa udana wersja brutalnej IPA, bez zbędnej gory…, tfu(!) karmelu …
W radosnym świątecznym nastroju, wyciągam podwójną IPA, co by sobie ten nastrój jeszcze poprawić. Piany nie wybija jakiejś dzikiej i nieokiełznanej, jeno cieniutką warstewkę wysokości niecałego centymetra, pozostaje ona jednak w niezmienionej postaci przez dłuższą chwilkę. Barwa ciemnego miodu, mocno zmętnionego. W zapachu genialne połączenie tropików z cytrusem, w dodatku bez odrobiny alkoholowego polotu, co przy tej ilości dobrze świadczy o napitku. W smaku jest intensywna gorycz z dość subtelnym tropikalno-cytrusowym owocem w tle. Trochę mało tego owocu jak na konkretną podwójną IPA. Gorycz jest dominująca i wszechobecna. Trunek solidny, ale jest mały niedosyt.
8/10
Klasyczna bardzo smaczna IPA. Piana może szału nie robi, ale jakaś jest i nawet nie najgorszy lacing został. W zapachu klasyczne cytrusy i chmiele. W smaku orzeźwiające cytrusy o wyraźnie grejpfrutowym charakterze. Po ich pierwszym ataku wchodzi gorycz, fajna i wyraźna. Bardzo smaczne piwo, jak na dobrą IPA przystało.
Konkretnie i goryczkowo
Szału ta propozycja Birbanta specjalnego nie zrobiła ale browar absolutnie nie ma się jej co wstydzić. Zaczęła od świetnej gruboziarnistej czapy z piany i…prawie niewyczuwalnej woni. W smaku na szczęście treść już była, było owocowo z naprawdę konkretną goryczką, która na dystansie nawet zdominowała trunek. Ogólnie przyjemnie się piło choć muszę szczerze napisać, że piłem w swoim życiu trochę lepszych IPA. Ta w sumie dała radę ale tyłka nie urwała.