Oblewanie Perperuny
Oblewanie Perperuny,
ocen: 4 |
Nazwa: | Oblewanie Perperuny |
Browar: | Browar Perun, Browar Wąsosz |
Voltaż: | 5.2% |
Rodzaj: | Belgian Pale Ale |
Opis producenta: | Skład: Woda, Słody jęczmienne, słody karmelowe, Chmiele, Drożdże górnej fermentacji. Piwo pasteryzowane. Jasne piwo w stylu belgijskim, BELGIAN PALE ALE. Słodowy, delikatnie ciasteczkowy aromat miesza się ze słodkimi owocami. W smaku złożone, słodowo-estrowe odczucia łączą się z delikatną, pieprzową pikanterią. Goryczka zbalansowana z łagodnym chmielowym posmakiem. Piwo sesyjne z umiarkowaną słodyczą. |
Wtrąć recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor zmętniony mocno „brudny” bursztyn. Piana licha. Zapach z butelki – owocowy słodki (pewnie to robota słodów) a w szkole – fajne ciasteczko ze śliwkami, trochę innych słodkich owoców i jakby kwiatowy. Smak początkowo słodowo-owocowy, z czasem pojawia się kwaskowość typowa dla belgów, nuty kwiatowe, ale brak przypraw. Goryczka bardzo nikła, taka sobie chmielowa. Finisz jest jakby z przejrzałych owoców.
Lekkie sesyjne piwo. Bardzo fajny zapach, a smak nieco mu ustępuje.
Po belgijsku
Miałem przyjemność konsumować je świeżo po powrocie z Belgii i kilkudniowym obcowaniu z tamtejszym piwowarstwem i muszę przyznać, że wspomnienia wróciły. A zaczęło się tragicznie od zerowej piany i dość subtelnej woni o belgijskim zabarwieniu, która po zabełtaniu szkłem zmieniała się w piwniczno-kloaczną. Nie ma co ukrywać strach mnie trochę obleciał. Szybko się na szczęście okazało, że zupełnie niesłusznie. W smaku Belgia już była pełną gębą. Główna nuta wybijała z siebie ten specyficzny smak, była dość treściwa z bardzo subtelną goryczką, która szarpała się trochę na języku dopiero w posmaku. Generalnie wypiłem trunek z dużą przyjemnością nie tylko dlatego, iż przypomniał mi niedawną wizytę w pięknej Brugii ale przede wszystkim dlatego, że to naprawdę dobre piwo. Dla mnie do ochoczej powtórki kiedyś.
Zapach dość dziwny, przypominający skisłe jabłko. Barwa bursztynowa, wyraźnie zmętniona. Piana bardzo słaba… Smak nie zachwyca… Szczerze mówiąc piwo bardzo zawiodło moje oczekiwania.
nie jest dobrze. Po doświadczeniach z Erisem wiele obiecywałem sobie po tej pozycji. Niestety zawód na całej linii. Zapach kwaśnawy, jakby skisłe owoce. W smaku przypominało nieco soki trawienne, z elementami owocowo-parowymi. Z tyłu gdzieś przebijała nuta stęchlizny. Momentami wyczuwalna gruszka, jabłko i agrest. Jedyne co na plus to złocisty kolor, jednak mętny, co też jest na plus.