Krzepkie
Krzepkie,
ocen: 5 |
Nazwa: | Krzepkie |
Browar: | Browar Kormoran |
Voltaż: | 7.4% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Piwo jasne, mocne, pasteryzowane. Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel. Ekstrakt 14,5% wag. Piwo tradycyjnie długo fermentowane. Treściwe, mocne, jasne. Jak natura chciała dojrzewa powoli aż wszystkie bogactwa do cna w nim wyzwoli. Krzepkie – charakterne piwo idzie w czerep jako żywo. Moc długiego dojrzewania niejednego kniazia skłania by zaczerpnąć z głębi jego, doznać smaku przecudnego. Lecz przestrogę przy tym mamy: siadać w siodle odradzamy. |
Zasiej recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Fajny słodowy lager, którego konsumpcja dostarcza dużo przyjemności, również dzięki konkretnemu woltażowi, który nie jest wyczuwalny. Do tegoż konkretna piana i fajny bursztynowy kolor. Git!
Wygląd: Bursztynowe i idealnie klarowne. Piana czysto biała, drobno pęcherzykowa, średnio obfita. Utrzymuje się dość długo i powoli opada do pierścienia, lekko zdobiąc szkło.
Aromat: W pierwszym planie słód i lekki aromat orzechowy. W tle lekki chmiel o świeżej lekko cytrusowej nucie. Po ogrzaniu wychodzą jednak lekkie estry.
Smak: W głównej nucie smakowej słodkie, słodowe, z lekkim posmakiem orzechów i skórki chlebowej. W tle wyczuwalny alkohol. Na finiszu słaba i tępa goryczka w połączeniu z wyraźnym posmakiem alkoholu pozostającym na ustach. Średnio nasycone dwutlenkiem węgla.
Ogólne wrażenie: Faktycznie i zgodnie z etykietą jest bardziej wyraziste od koncernowego lagera. Jednak smakowo dość pospolite a przez posmak alkoholowy wręcz ordynarne. Lekki akcent orzechowy jest przyjemny i ciekawy, ale nie ratuje dość słabego trunku.
Nie ma to jak się pokrzepić w przedświąteczny poniedziałek dobrym mocarzem, w szczególności, że aura za oknem jakoś nie wprawia w świąteczny nastrój. No cóż tu dużo pisać, jest to bardzo dobry klasyczny „strong”, tyle, że od Kormorana. Idąc dalej mogę nawet rzec, że jest to jeden z lepszych mocarzy, jakie dane mi było wypić. W skrócie dodam, że piana, jak na ten rodzaj piwa przystało, nie grzeszy wielkością, a kolor to bardzo poprawne ciemne złoto. Nie będę też się rozpisywał i przejdę od razu do rzeczy, że w smaku i zapachu dominuje klasyczna strongowa słodowość, z tą małą różnicą, że w przeciwieństwie do większości swoich koncernowych kolegów nie daje się tu wyczuć smaków i aromatów alkoholowych. Wielka klasa w kategorii „mocne”.
zacne mocne piwo. Bursztynowa barwa, zapach przyjemny, pianka na początku gęsta, z upływem minut pozostaje w postaci mgiełki. Słodko na początku, na koniec gorzko i tak ma właśnie być. A po spożyciu czuć tę moc, w końcu 7,4% – nigdy nie jeżdżę po alkoholu! Idę po drugie 🙂
Lekki rozczar
Słodki, wyrazisty smak – właściwy dla piw mocniejszych, ale w przeciwieństwie do wielu z nich nie trąci alkoholem. Mimo wyższego stężenia tegoż nie jest on specjalnie wyczuwalny. Brak goryczki. Tak w skrócie mogę opisać walory smakowe piwa Krzepkiego.
Jeśli chodzi o aromat nic konkretnego nie jestem w stanie powiedzieć. W kontekście walorów wizualnych, jak widać na zdjęciach piana co prawda była, ale w ilościach śladowych. Dodać natomiast trzeba, że podobnie jak w przypadku innych produktów Kormorana, etykieta daje radę. Bez zbędnego przepychu, bez złota czy oczojebnych kolorów. Minimalizm plus lekko old school są przepisem na udaną oprawę wizualną. Jedynym minusem i elementem odstającym od reszty jest słaby kapsel. Jeśli kiedyś będzie czytał to ktoś odpowiedzialny za marketing w Browarze Kormoran, apeluję o zmianę kapsli 🙂 Namysłów pokazał jak to zrobić 🙂 Aha, co do oceny – czemu taka niska? Bo po Kormoranie spodziewałem się czegoś więcej. W Krzepkim poza smakiem nieco wybijającym się ponad średnią i poza ciekawą oprawą wizualną nic specjalnego nie znalazłem. Dlatego też dałem 6.