V.I.P. Piwo Mocne
V.I.P. Piwo Mocne,
ocen: 4 |
Nazwa: | V.I.P. Piwo Mocne |
Browar: | Grupa Van Pur, dla Biedronka, Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A., Browar Głubczyce |
Voltaż: | 7.2% |
Rodzaj: | Jasne |
Opis producenta: | Zawiera słód jęczmienny, pasteryzowane. Piwo dla Ludzi z charakterem. Ludzie się zmieniają, smak piwa pozostaje ten sam. |
Przyszpil recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Kolor złocisty klarowny. Piana jasna niezbyt obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, opadając do zera, brzydko dziurawiła.
Aromat słodowy i alkoholowy, śladowe ilości chmielu w nucie ziołowej. Z wad na pewno występuje metaliczność. W smaku stęchlizna, słód „gorszego sortu” i znów gryzący alkohol. Średnio-pijalne badziewie z wysokim wysyceniem.
Jak na piwo po niżej dwóch złotych w porównaniu z konkurencją na tej samej półce wypada nieźle. Swoim smakiem i aromatem może nie powala na kolana ale da się pić.
Tragedii nie ma
Drugie piwo nabyte w Biedronce. Z gatunku tych „dla biedoty”. I nazwa i cena wskazują, że nie należy mieć wobec tego piwa wysokich oczekiwań – a w zasadzie żadnych oczekiwań. I z takim nastawianiem można się … mile zaskoczyć.
O dziwo niezła piana i nawet trochę się utrzymuje. Zapach to złoooo. Metaliczny lekko słodowy. Smak słodki, trochę owocowy. Czuć też alkohol. No i jest trochę jakby skisłe. Mimo to smakuje nieco lepiej od pitego chwilę wcześniej Leżajska Eksport. I jak na tanie piwo z biedronki naprawdę nieźle. Ode mnie dostaje 4.
Przelewam do kufla – widzę pianę, po czym prawie zaraz się z nią żegnam. Pierwszy łyk – dobrze znany smak – czyżby Głubczyce? Pucha w rękę – tak, to Głubczyce. Kolejne z rodziny Stern Strong, Griner Premium, Grillowe Mocne – smak ten sam, delikatnie różnią się kolory piwa. Przyzwoite budżetowe mocne piwo 🙂
Dyskonciak do wypicia
W mojej ocenie w miarę sensowna opcja ekonomiczna. Browar warzony jest dla sieci „Biedronka” i stoi na półce z napisem „mocne piwo poniżej dwóch złotych” na której znajduje się jeszcze kilka propozycji innych dyskontów. Na ich tle nie prezentuje się najgorzej. Szału jakiegoś specjalnego nie ma, niemniej piwo ma nie najgorszy zapach a i w smaku jest całkiem niezłe, i co istotne, podczas konsumpcji z czasem nie traci walorów, co zdarza się nierzadko innym trunkom. Warto odnotować, iż piany w kuflu nie odnotowałem praktycznie wcale. Generalnie jednak, jak ktoś nie ma uprzedzeń, nie zastawia się z góry na wyczes czy katastrofę i nie wstydzi się postawić na ladzie piwo kosztującej mniej niż dwa złote, jak niżej, czy w tym przypadku, z boku podpisany, to można się skusić. Szczególnie gdy po kieszeniach czy kontach hula chwilowo (lub dłużej) wiatr.