Argus Porter Czarny
Argus Porter Czarny,
ocen: 2 |
Nazwa: | Argus Porter Czarny |
Browar: | Browar Amber |
Voltaż: | 7.9% |
Rodzaj: | Porter |
Opis producenta: | Piwo ciemne, pasteryzowane. Ekstrakt brzeczki piwnej: 18,1%. Zawiera słód jęczmienny. Klasyczny porter o aksamitnym smaku. Legendarne ciemne piwo. |
Zabełtaj recenzję
Zaloguj się aby dodać recenzję.
Im starsze tym lepsze.
Kolor jakby ciemniejszy, niemal czarny z rubinowymi refleksami pod światło. Piana, podobnie jak wcześnie, beżowa z drobnych i średnich pęcherzy, opadła szybko do małej warstewki na powierzchni, pozostawiając też ślad na szkle.
Zapach niezbyt wyraźny, zdominowały palone słody z nutą kawy. Smak jest już ułożony. Zniknęła przytłaczająca słodycz na rzecz nuty kawowe, śliwki. Skojarzenia z Grand Imperial Porter jak najbardziej prawidłowe. Do tego niewysoka goryczka, nakłada się ze średnim wysyceniem co daje efekt szczypania na obrzeżu języka. Piwo nabrało treściwości i wytrawności.
Data ważności listopad 2014.
Ocena 7
Otworzyłem dziś jedną z leżakowanych butelek. Czas dobrze zrobił temu piwu.
Kolor pozostaje niezmienny, klarowny rubin. Piana beżowa z drobnych i średnich pęcherzy, opadła szybko do małej warstewki na powierzchni, pozostawiając też ślad na szkle. W aromacie czuć wyraźnie palone słody z lekką nutą kawową. Zapach jest delikatniejszy niż podczas picia świeżego porteru. Za to znaczne lepszy jest smak. Tu nuta kawowa jest bardziej odczuwalna, do tego leciutki posmak śliwkowy. Smakuje to trochę jak …Grand Imperial Porter. I wcale nie jest to przypadek. Średnie do niskiego wysycenie z minimalną goryczką (plus spora ilość alkoholu) daje delikatny efekt szczypania na obrzeżu języka. Piwo nie jest już tak słodkie jak podczas pierwszych (czerwcowych) degustacji. Ułożyło się i stało lekko wytrawne. Nawet nieco pełniejsze. Nie odniosłem w trakcie picia efektu wodnistości, co miało miejsce wcześniej.
Na kolejny rzut z nowej serii Argusów poszedł Porter. Już sam zapach zdradzał, że raczej zachwytu nie będzie. Był on co prawda „porterowy”, ale w zasadzie mało wyczuwalny. Smak podobnie – coś kawowo-karmelowego, tylko jakby rozwodnione. Piana niby była, ale na krótko. W smaku wyczuwalny niestety alkohol. Kolejna nowa niezbyt udana propozycja Argusa.
Argus kojarzy mi się z tanim, na ogół kiepskiej jakości piwem. Nie mniej skusiłem się na Porter za całe 2,99 zł. Już po degustacji doczytałem, że do popełnienia porteru bałtyckiego za taką kwotę przyznał się …Amber.
Kolor ciemny, rubinowy, klarowny. Piana beżowa, niezbyt obfita z drobnych i średnich pęcherzyków, szybko opadła do minimalnej warstewki. Zapach wybitnie słodowy, palony bez reklamowanej wędzonki, ja przynajmniej jej nie wyczułem. Za to wyczułem lekko kawowy aromat oraz suszonych owoców typu śliwka. W smaku również dominują słody, mało wytrawne z początku, piwo wydaje się słodkie. Zbyt mało jest paloności. Z czasem na języku pojawia się goryczka potęgowana alkoholem a na finiszu poczułem lekką kwaskowość. Niezbyt wysokie wysycenie sprawia, że odczucia na języku nie są intensywne. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że porter jest lekko wodnisty.
Nie jest to z pewnością pierwsza liga porteru bałtyckiego, ale też nie ma powodu do wstydu, biorąc pod uwagę cenę. Nie mniej w swoim stylu tzw.18-tek bardziej przypada mi do gustu wyrób Krajana, czy oryginał Amber-a, Grand Imperial.